poprzedni | lista | następny |
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie", nr 11
03 sierpnia 2014
Jak nie być zwierzętami
– Społeczeństwo ma uczyć, jak być człowiekiem – mówi Anna Odell, laureatka Międzynarodowego Konkursu Filmy o Sztuce Rozmowa z Anną Odell, reżyserką „Zjazdu absolwentów”. Natalia Kaniak: Dlaczego zdecydowałaś się zagrać siebie w filmie? Anna Odell: Dużo rozmawiałam o projekcie z ekipą. Podczas castingu aktorzy opowiadali o szkolnych doświadczeniach. Dzięki temu stworzyliśmy coś prawdziwego, nieopartego na fikcyjnym scenariuszu z wymyślonymi postaciami. Nie mam zaplecza filmowego i chciałam zrealizować „Zjazd absolwentów” po swojemu. Jako performerka gram ciałem i uznałam, że nie będę robiła w tym przypadku wyjątku. Nie wiedziałam, że stanę się główną postacią, chciałam być jedynie spustem, który uwolni lawinę sytuacji, a najważniejsi będą moi byli znajomi z klasy. Poczułaś ulgę po finale projektu? – Nie, bo nie miała to być terapia. Nie rozpoczęłabym filmu, gdybym nie czuła się wolna od negatywnych emocji. Okrutne wydarzenia, o których mówię, ukształtowały mnie na równi z pięknymi chwilami. Jestem na innym etapie życia i nie szukam już niczyjej akceptacji. Interesowało mnie, jak grupa ludzi powraca do tematu z przeszłości i jak społeczeństwo traktuje niektóre tematy jako tabu. Czy znajomi z klasy zobaczyli „Zjazd absolwentów”? – Po skończeniu pierwszej części zrobiłam wywiady z większością z nich. Ale później odezwało się tylko kilku. Nie wiem, czy wszyscy zobaczyli film, ale mam nadzieję, że tak. Uważasz, że dzieci są bardziej okrutne od dorosłych? – Dręczenie niestety jest równie częste wśród dorosłych, którzy potrafią być bardziej wyrachowani niż dzieci. Najbardziej zastanawia mnie fakt, że w społeczeństwie nie edukuje się liderów. To oni powinni wiedzieć, że silniejsi, którzy dręczą, mają wpływ na to, jak odbiera się słabszych. Nauczyciele powinni pokazywać na własnym przykładzie, że wyższa pozycja w hierarchii zobowiązuje do bardziej odpowiedzialnego zachowania. Czy Twoje projekty w Szwecji są uznawane za prowokacyjne? – Tak. Po projekcie „Kobieta nieznana”, podczas którego dałam się zatrzymać w szpitalu psychiatrycznym, mnóstwo ludzi wykrzykiwało hasła o tym, że moje działania nie są żadną sztuką. Większość z nich nie widziała ani jednej mojej pracy, a część wyrobiła sobie opinie, czytając nagłówki. Dowiedziałam się również, że zarząd szpitala był na mnie potwornie wściekły. Ale nie chcę narzekać, jest masa ludzi, którzy mi pomagają i rozumieją to, co robię. Rozmawiała Natalia Kaniak |
Moje NH
Strona archiwalna 14. edycji (2014 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec / sierpień 2014
Szukaj
filmu / reżysera
|