starsza | lista | nowsza |
Luton reż. Michalis KonstantatosLuton reż. Michalis Konstantatos
Moje nowe horyzonty
felietony Romana Gutka 20 majaa 2014
Roman Gutek: Nadchodzą Grecy. Kilkanaście fabuł i dokument
Tradycją naszego festiwalu jest prezentowanie kinematografii narodowych - często mniej znanych, egzotycznych, odległych kulturowo, ale również filmowych fenomenów, które pojawiają się bardzo blisko naszego kraju, co nie oznacza, że dobrze je znamy. Uczestnicy festiwalu mogli poznać już kino Iranu, Korei, Meksyku, Nowej Zelandii, Brazylii, Kanady, Australii, ale też z wybór tytułów z Norwegii, Turcji, Szwecji czy Rosji. W tym roku będzie można przyjrzeć się bliżej kinu greckiemu, które od kilku lat mocno obecne jest na światowych festiwalach i święci na nich zasłużone triumfy. Polscy kinomani znają twórczość najbardziej rozpoznawalnych nazwisk nowej fali kina greckiego, jak często mówi się o tym zjawisku. Giorgios Lanthimos (autor "Kła" i "Alp") oraz Athina Rachel Tsangari (Grand Prix w konkursie Nowe Horyzonty w 2011 roku za film "Attenberg") to twórcy, którzy przebojem wdarli się do światowego kina. Ich filmy zachwyciły publiczność błyskotliwymi portretami ludzi wyobcowanych, trochę wyrzutków, trochę dziwaków. Były to dzieła w duchu Buñuela i Saury - metaforyczne, pełne czarnego humoru, surrealizmu, gier z widzem, gorzkie w swojej wymowie, chociaż nierzadko przewrotne i zabawne. Zaczęło się nawet mówić o "Greek weird cinema", czyli o "dziwnym greckim kinie". Podczas tegorocznego festiwalu chcemy przełamać stereotypy, które towarzyszą mówieniu o współczesnym kinie greckim. Jest ono o wiele bardziej zróżnicowane, niż moglibyśmy przypuszczać - nie kończy się wcale na fenomenie dwójki wspomnianych artystów. Jednak ten wyjątek potwierdza regułę. Kino greckie rozwija się, pojawiają się nowi reżyserzy i niemal za każdym razem stają się twórcami osobnymi, posługując się inną poetyką, eksperymentując z narracją i formą. Czy coś te filmy łączy tematycznie? Większość z nich jest obrazem kraju, który nie potrafi wrócić do normalności w obliczu kryzysu gospodarczego, politycznego, a co za tym idzie - mentalnego. Jednak o kontekstach społecznych nie mówi się tu wprost, lecz pod płaszczykiem metaforycznego kostiumu (wyjątkiem jest "W domu" Athanasiosa Karanikolasa, chociaż tu trudno pisać o tradycyjnym kinie realistycznym). ze współczesnych filmów to kraj ludzi zagubionych, oderwanych od rzeczywistości, odrzucających swoją grecką tożsamość, często uciekających w szaleństwo. Taki jest chociażby głośny debiut Michalisa Konstantatosa "Luton", portret trzech osób w różnym wieku - nastolatka, prawniczki po trzydziestce i pięćdziesięcioletniego ojca. Każde z nich na pierwszy rzut oka żyje w normalnym świecie, jednak tak naprawdę to tylko okrutna iluzja. Nie jest to pierwszy przypadek filmu, który w Grecji został odrzucony - wydaje się więc, że to dla Greków kino zbyt bolesne, odważne, ostre w swych sądach. We Wrocławiu zobaczymy kilkanaście nowych filmów, w większości fabuł pokazanych w Polsce po raz pierwszy. Wśród nich jeden dokument - znakomicie zrealizowany "Raw Material" Christosa Karakepelisa - wstrząsający, mocny obraz zbieraczy złomu. Roman Gutek, "Gazeta Wyborcza Wrocław" 20.05.2014 |
Moje NH
Strona archiwalna 14. edycji (2014 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec / sierpień 2014
Szukaj
filmu / reżysera
|