poprzedni | lista | następny |
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie", nr 10
02 sierpnia 2014
40-letni półkownik
Losy filmu „Baal” są idealną podstawą trzymającego w napięciu, pełnego zwrotów akcji scenariusza. W 1969 roku Volker Schlöndorff ekranizuje sztukę Bertolta Brechta. Budżet wynosi 160 tys. marek – to połowa sumy przeznaczanej zwykle na produkcję telewizyjną w RFN. W kwietniu 1970 roku film zostaje wyemitowany przez telewizję publiczną ARD. Jeszcze tego samego wieczoru Helene Weigel, wdowa po Brechcie, do której należą prawa do jego tekstów, zakazuje rozpowszechniania ekranizacji Schlöndorffa. Helene jest oburzona grą aktorską 24-letniego wówczas Rainera Wernera Fassbindera w tytułowej roli. Podobne odczucia mają widzowie, w listach do stacji telewizyjnej piszą: „Fassbindera powinno się utopić w kadzi wrzącego oleju”. Helene umiera rok później, a prawa do utworów Brechta dziedziczy córka Barbara Schall-Brecht. 20 lat później Volker Schlöndorff negocjuje, córka odmawia. Dwie dekady potem Juliane Lorenz, szefowa fundacji im. Fassbindera, podejmuje kolejne starania. Tym razem Barbara ustępuje. Film może być odrestaurowany i pokazany publiczności. Volker Schlöndorff reaguje na wiadomość spontanicznie: „Hallelujah, Juliane!”. „Baal” swoją premierę miał na tegorocznym Berlinale. Po raz drugi zostanie zaprezentowany u nas. Łukasz Jakubowski „Baal” 2 sierpnia, godz. 12.45, Kino NH 3 |
Moje NH
Strona archiwalna 14. edycji (2014 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec / sierpień 2014
Szukaj
filmu / reżysera
|