poprzedni | lista | następny |
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie", nr 7
30 lipca 2014
Nowe horyzonty branży filmowej
Dziś zbiegają się trzy wiodące branżowe wydarzenia: Polish Days, czyli filmowy market, Studio Nowe Horyzonty – program szkoleniowy dla młodych profesjonalistów i A Sunday in the Country, nowatorski program edukacyjny dla młodych krytyków. – Pomyśleliśmy, że warto wykorzystać jeszcze inaczej to, że T-Mobile Nowe Horyzonty tak chętnie odwiedzają zagraniczni goście – mówi Jan Naszewski, koordynator nowohoryzontowych wydarzeń branżowych. Naszewski: – Branżowcy rozproszeni po festiwalu nie mieliby szansy dotrzeć do wszystkiego, co chcielibyśmy im pokazać. Dlatego wydzieliliśmy na festiwalu dodatkową przestrzeń, aby pokazać im najciekawsze polskie projekty. Tak powstały Polish Days W tym roku zagraniczni producenci, agenci sprzedaży, dystrybutorzy i selekcjonerzy festiwali (w tym Cannes czy Berlinale) zobaczą aż siedem ukończonych filmów – m.in. „Obywatela” Stuhra, galeryjnego „Performera” z Oscarem Dawickim czy „Jak całkowicie zniknąć” Wojcieszka. – Zależało nam, żeby twórcy, pokazujący u nas skończone filmy, w najmniejszym stopniu nie ryzykowali zamknięcia sobie drogi do najważniejszych premierowych festiwali – dodaje Naszewski. Zagraniczna branża obejrzy też projekty na etapie pitchingu czy work in progress – w tej puli obok oczekiwanych debiutów, jak „Walser” Zbigniewa Libery czy „Toksymia” Julii Kolberger, znalazły się filmy Wojtka Smarzowskiego („Wołyń”), Macieja Pieprzycy („Jestem mordercą”), a nawet „I była miłość w getcie…” Andrzeja Wajdy i Jolanty Dylewskiej. Według Agnieszki Odorowicz, szefowej PISF, Polish Days wyrasta na topowe wydarzenie promujące polskie kino za granicą, konsekwentnie budujące siatkę kontaktów, które zamieniają się w branżowe i artystyczne przyjaźnie – to tu koproducentów znalazł m.in. najnowszy film Tomasza Wasilewskiego, reżysera „Płynących wieżowców”. Dziś też kończy się piąta już edycja Studia Nowe Horyzonty, programu szkoleniowego dla reżyserów i producentów, przybliżającego wszystkie etapy produkcji. – Chcielibyśmy, żeby wszyscy zaangażowani w pracę przy filmie mieli świadomość każdego jej stadium. To ważne, nawet jeśli nie będą w nim ostatecznie uczestniczyć, jak reżyser w finansowaniu – mówi Aleksandra Leszczyńska z Creative Europe Desk Polska, współorganizatora wydarzenia. Magdalena Felis Dla Gazety Na horyzoncie, Gavin Humphries, producent (Quark Films, Wielka Brytania), wykładowca Studia Nowe Horyzonty: – Moim zadaniem jest nauczyć słuchaczy w ciągu tych trzech dni, jak rozmawiać o swoich projektach na międzynarodowym rynku. I jak dzielić zadania między producentem a reżyserem, tak aby jak najlepiej sprzedać własny projekt filmowy. Słyszałem, że według naukowych badań nauczenie się tego zajmuje około dwunastu lat. Takie kursy jak ten są nieocenione w tej edukacji. Są pewnym drogowskazem, porządkują wiedzę o warsztatach i pitchingach, budują kontakty, uczą myślenia o międzynarodowym rynku filmowym, ale mają też rolę terapeutyczną – dzielimy się swoimi, często trudnymi zawodowymi historiami. To też długoterminowa inwestycja – możesz tu poznać kogoś, kto za dziesięć lat okaże się kluczowy dla twojej kariery. Jestem pod wrażeniem polskiego systemu finansowania kinematografii. I pod jeszcze większym wrażeniem niezwykle utalentowanych polskich filmowców. Są wyraziści i bezkompromisowi – to wspaniałe dla kina, choć może być wyzwaniem, jeśli chodzi o finansowanie właśnie. |
Moje NH
Strona archiwalna 14. edycji (2014 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec / sierpień 2014
Szukaj
filmu / reżysera
|