English
Po festiwalu
Gazeta Festiwalowa "Na horyzoncie", nr 8
31 lipca 2014
Ubrana w cudze życie, futro i szminkę

Ktoś napisał o „Cieście z wiśniami” Lorenza Merza, że to dramat na dwie osoby: aktorkę i reżysera. Zmysłowo chaotyczny, z elektryzującą Lolitą Chammah, córką Isabelle Huppert.

Kiedy poznajemy Zoé (Lolita Chammah), to, co najgorsze, juŻ się prawdopodobnie w jej życiu wydarzyło.

Ubrana w dresowe spodnie i kurtkę z kapturem, z reklamówką zamiast torby podróżnej, błąka się nocą po pustej ulicy, próbuje dostać się do czyjegoś mieszkania, złapać stopa.

Jest albo obojętna, albo wściekła. Nie rozmawia z nikim – ale zostawia tajemniczą wiadomość dla jakiegoś mężczyzny. „Szukam pięknego miejsca, żeby zniknąć”. To jedyna informacja, jaką mamy.

Poszukiwania prowadzą ją na północ – bez grosza przy duszy, głodna i samotna, sprawia wrażenie kogoś, kto kieruje się wyłącznie instynktem. Dociera do kanału La Manche, wsiada na statek, kradnie tożsamość przypadkowo napotkanej kobiecie. Wszystko to dzieje się nie w wyniku świadomych decyzji, ale przypadkiem, poza wyborem. Zoé nie walczy o nic, żyje z przyzwyczajenia, jest w ruchu, bo nie ma lepszej alternatywy. Dopiero ubrana w cudze życie, czyjeś futro i szminkę, zaczyna odsłaniać nam nieco więcej z siebie – swoje fantazje i obsesje.

Reżyser Lorenz Merz jest jednocześnie operatorem, m.in. pokazywanego w 2012 roku w konkursie Plus Camerimage filmu Rolanda Colli „Letnie gry i zabawy”. Lolita Chammah w jego filmie jest przed obiektywem przez cały czas. W zbyt dużych zbliżeniach, w nieostrych kadrach. Mamy wrażenie, że podchodzimy za blisko. Że przekraczamy granicę intymności, zaglądamy komuś do duszy w natrętny sposób. Czy „Ciasto z wiśniami” jest pytaniem o tzw. ludzką kondycję we współczesnym świecie? Czy portretem człowieka, który niczego nie chce, bo wszystko stracił, więc dryfuje tylko w przypadkowym kierunku? Finał nie przynosi żadnej konkretnej odpowiedzi, ale zaskakuje sceną z tytułowym ciastem z wiśniami. Drobiazg na tle morza, nad którym kończy się tyle filmów o zabłąkanych w życie ludziach, jak chociażby wielkie „400 batów” François Truffauta. Być może to wystarczająco piękne miejsce, żeby zniknąć.

Magdalena Felis

„Ciasto z wiśniami”

Dziś, godz. 16.15, Kino NH 9

Jutro, godz. 13.15, Kino NH 9

Moje NH
Strona archiwalna 14. edycji (2014 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl
Nawigator
Lipiec / sierpień 2014
PWŚCPSN
212223 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera
 
Kalendarium Indeks filmów Mój plan Klub Festiwalowy Arsenał
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›