English

Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków reż. A.FedorchenkoNiebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków reż. A.Fedorchenko
Ciekawostki z przestrzeni NH
17 stycznia 2014
Polscy krytycy o "Niebiańskich żonach łąkowych Maryjczyków"

17 stycznia 2014 na ekrany polskich kin wchodzi laureat Grand Prix 13. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu, film Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków (reż. Alexey Fedorchenko). Polscy krytycy o filmie:

"W stołówce zakładowej nagie dziewczęta odbywają orgię z duchami, oblewają się kisielem i za pomocą surowej świńskiej nogi toczą tajemniczą "grę w kopyto" - do kobiecej inicjacji pragnie dołączyć 12-latka. W tym świecie pierwszą menstruację dziewczynki ogłasza się tak, żeby wiedziała o tym cała wieś, grając na trombicie. Pulchna ciotka magicznym sposobem pożycza ciała młodej, żeby nie była zbyt płaska. Dziewczyna zbiera w lesie dorodne koźlaki, przygląda im się: ten za duży, ten za mały, o, takiego męża bym chciała! Panuje tu żywioł rubasznej kobiecości.

Jednak ten uśmiechnięty film jest podbity smutkiem. Przebija on na moment w jednym z ostatnich epizodów - opowieści miłosnej samotnego mężczyzny. Przypomina się jeden z poprzednich filmów Fedorczenki - "Milczące dusze". Była to jego pierwsza wyprawa do Maryjczyków, niepozbawiona pretensjonalnej artystycznej autocelebracji - żałobny rajd, podczas którego dwaj mężczyźni odprawiają rytuał pogrzebowy spalenia ciała ukochanej kobiety. A w drodze powrotnej na moście nad Oką spotykają dwie prostytutki i idą za nimi.

Ale czy nie jest tak, że filmy tego reżysera, tak różne w tonacji i stylu - od "Pierwszych na Księżycu", poprzez filmy maryjskie, aż do zrealizowanego niedawno wspólnie z Harmony Korinem i Janem Kwiecińskim nowelowego "Czwartego wymiaru" z motywem machiny czasu - są podróżami do świata, którego nie ma?" (Tadeusz Soblewski, "Gazeta Wyborcza")

"W poprzednim filmie Fedorczenki, przypominających oryginalny, filmowy tren "Milczących duszach" bohater udawał się w rytualną, żałobną podróż nad zamieszkiwane przez Maryjczyków jezioro Nero. W Niebiańskich żonach... magiczna przestrzeń nad Wołgą jest z kolei kwintesencją życia, wigoru, sensualnej (i seksualnej) energii, nawet jeśli pojawia się tu przez chwilę schowany pod dresowym kapturem zombie (jak zauważył Bela Tarr, szef jury głównego konkursu zeszłorocznych Nowych Horyzontów, w którym film zdobył główną nagrodę, prawdopodobnie "najpiękniejsza postać zombie w historii kina")." (Paweł T. Felis, "Co jest grane")

"Wrażenie jest takie, że oto znaleźliśmy się w świecie niesłychanie nam bliskim, lecz pochodzącym jakby z innej planety. Film przyciąga poetyckim nastrojem, w którym egzystencjalny niepokój i delikatny żart niepostrzeżenie się przenikają, tworząc spójną i magnetyczną całość. Nie mogło tego nie docenić ubiegłoroczne jury festiwalu Nowe Horyzonty, słusznie przyznając Niebiańskim żonom łąkowych Maryjczyków główną nagrodę." (Janusz Wróblewski, "Polityka")

"Ten świat fascynuje, obnaża najbardziej naturalne odruchy i uczucia. Wszystko tu jest magiczne – urażona brzoza może zesłać nieszczęście, panny tańczą w kisielu dla zmarłych, milicjant zamiast broni nosi zwój paciorków do odstraszania złych duchów. Fedorczenko portretuje ludzi, którzy trwają przy swoich wierzeniach, na przekór współczesnemu racjonalizmowi kultywują własne, magiczne odczuwanie rzeczywistości. Ale nie robi filmu etnograficznego. To opowieść o archetypicznych instynktach i o prawie do inności w świecie tak bardzo zuniformizowanym." (Barbara Hollender, "Rzeczpospolita")

"Fedorczenko jest oczarowany światem Maryjczyków: raz po raz, zachwycony, wybucha śmiechem, na chwilę przystaje, urzeczony, by znów dać się porwać przez korowód pożądliwych kobiet. Oglądając „Niebiańskie…” zastanawiałam się, gdzie kończy się mityczno-wyobrażony, ale i zakotwiczony w codzienności świat bohaterów, a gdzie zaczyna się kreacyjność widzenia reżysera; kiedy mamy do czynienia z rozmachem wizji artystycznej, a kiedy ta widowiskowość wpisana jest po prostu w ludowe obrzędy. Fedorczenko czaruje malarsko skomponowanymi obrazami, ale kraina Maryjczyków sama w sobie nasycona jest przecież naturalnym pięknem barw, zdrową, przaśną urodą, zmysłową nagością. I nie ma w tym nic bezwstydnego, słowo „wulgarne” wydaje się nieadekwatne.

Film Fedorczenki klasyfikowany bywa jako „komedia erotyczna” – rzeczywiście, rozbuchana seksualność wraz z surrealizmem sytuacji często wywołuje uśmiech i to nie tylko rozbawienia. Okazuje się, że można nie tylko żyć bezpruderyjnie, swobodnie i czerpać z tego najczystszą radość, ale również tak właśnie tworzyć." (Dominika Bierczyńska, "Kino")

Moje NH
Strona archiwalna 14. edycji (2014 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl
Nawigator
Lipiec / sierpień 2014
PWŚCPSN
212223 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera
 
Kalendarium Indeks filmów Mój plan Klub Festiwalowy Arsenał
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera
Regulamin serwisu ›